Boeing kontynuuje proces lotów certyfikacyjnych B777X, a jeden z testowych samolotów szerokokadłubowych nowego typu przechodzi obecnie testy systemów hamulcowych z regulatorami Federalnej Administracji Lotnictwa. Inauguracja komercyjna programu jest już opóźniona o pięć lat – koncern planuje teraz dostarczenie pierwszego B777-9 w przyszłym roku.
W lipcu 2024 roku Federalna Administracja Lotnictwa przyznała amerykańskiemu producentowi uprawnienia do wznowienia lotów testowych, niezbędnych do uzyskania zgody na wprowadzenie B777X do czynnej służby pasażerskiej i otrzymania certyfikatu typu. Po kilku tygodniach maszyna została uziemiona na ponad pięć miesięcy – rutynowa inspekcja po locie testowym na Hawajach wykazała awarię kluczowego elementu konstrukcji, który mocuje silnik do samolotu.
B777-9X powrócił w przestworza 16 stycznia, a od 11 lutego jedna z maszyn (N779XX) znajdowała się na Curaçao, czyli na wyspie położonej na Morzu Karaibskim, która jest terytorium zależnym od Holandii.
Wybór wyspy jako miejsca do przeprowadzania kolejnych testów nie był zbyt dużym zaskoczeniem, gdyż usytuowanie Curaçao pozwala koncernowi sprawdzić jak nowy szerokokadłubowiec zachowuje się w warunkach tropikalnych, gdzie panują wysokie temperatury i wilgotność. Jednym z celów Boeinga jest udowodnienie wysokiej wydajności nowego programu.
Testy na Karaibach już się zakończyły, a Boeing kontynuuje proces certyfikacyjny, wysławszy jednego z testowych boeingów 777-9 na testy systemów hamulcowych w Oklahomie. W lotach testowych pod kierownictwem Federalnej Administracji Lotnictwa, bierze udział pierwszy zbudowany przez Boeinga B777X, a więc samolot o rejestracji: N779XW (WH001). Regulatorzy będą sprawdzać działanie hamulców: w suchych i mokrych warunkach pogodowych, podczas lądowań przy silnym wietrze bocznym i przy procedurze przerwanego startu.
Piloci testowi Boeinga wykonali już ponad 1 300 lotów testowych samolotem nowego typu, cztery szerokokadłubowce spędziły w powietrzu ponad 3 700 godzin. Ulepszony wariant boeinga 777 spotkał się z dużym odezwem rynkowym – linie lotnicze z całego świata zamówiły prawie 500 samolotów tego typu. B777-9 powinien zostać certyfikowany pod koniec 2025 roku lub na początku przyszłego roku, choć miało mieć to miejsce na przełomie 2019/2020. Premierowym odbiorcą samolotu będzie Lufthansa, podczas gdy największym operatorem będą linie Emirates.
Najnowszy program komercyjny Boeinga jest zaktualizowaną wersją niezwykle udanej rodziny samolotów z rodziny B777. Nowy typ został zaprojektowany z myślą o dużej pojemności pasażerskiej i ładunkowej oraz dużym zasięgu, co czyni maszynę popularnym wyborem dla globalnych linii lotniczych o szerokim zasięgu sieci międzynarodowej. B777-300 zazwyczaj może pomieścić około 368 pasażerów w konfiguracji trzyklasowej, podczas gdy B777-9 będzie w stanie z łatwością zabrać na pokład nawet 425 pasażerów.
Producent ma nadzieję, że nowy samolot zastąpi niektóre z największych szerokokadłubowych samolotów odrzutowych obecnie używanych przez globalnych przewoźników, którzy konsolidują ruch w jednym lub dwóch węzłach, co ułatwia wypełnianie samolotów o większej pojemności. Warto zauważyć, że Boeing planuje wprowadzenie na rynek również mniejszego modelu (B777-8), chociaż linie lotnicze nie wykazały tym wariantem zbyt dużego zainteresowania.